Matiś nie próżnuje i ciężko pracuje:)

Dziś troszkę zaległych fotek z rehabilitacji Mateuszka. Mateuszek oczywiście uśmiechnięty bo ćwiczy z ulubioną Ciocią Anią (zresztą wszystkie Ciocie Anie są ulubione:))
Ćwiczenia do najprostszych nie należą,ale Mateuszek jest już taki wyćwiczony, że rzadko co mu trudność sprawia. Jest bardzo silny i stabilny. Potrafi utrzymać pięknie równowagę i prawidłową postawę w ćwiczeniach. Ale ćwiczymy regularnie żeby tago wszystkiego nie zaprzepaścić. Teraz chyba największy problem ma  ze stabilizacją....Dłoni i nadgarstka. Jak robi pompeczki na piąstkach to się bardzo chwieje. Wynika to z wiotkości w tej części ciała. Wszystko jest do wyćwiczenia. Mati pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych:)
Zapraszam na fotorelację:


Tu ładnie widać jak Mati układa nadgarstek przy boksowaniu piłki. Nie usztywnia go. Pracujemy nad tym.
Toczenie piłki do siebie i od siebie


Nieplanowana Joga w wykonaniu Mateuszka:)
Mati potrafi zgiąć się w pół z powodu wiotkości w bioderkach i miednicy. 
umiecie tak? Bo ja mam z tym problem:) Wstyd się przyznać:P
Troszkę relaksu,czyli likwidacja przykurczów poprzez masowanie,rozciąganie i naciąganie.
Tu rehabilitantka próbuje zachwiać równowagę Mateuszka, ale o trwardo trzyma postawę.
Toczenie piłki dookoła własnej osi

I tak Mateuszek ćwiczy średnio 2-3 razy w tygodniu po godzince:) 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz