Zmora powraca:/

Zrobiłam Mateuszkowi badania TSH i FT3 tarczycy i niestety ma znowu niedoczynność:/ 
Mateuszek urodził się ze sporą niedoczynnością tarczycy. Dzięki hormonom tarczyca doszła do normy i Pani endokrynolog zaryzykowała stopniowe odstawianie leków. Byliśmy 2 lata bez hormonów zupełnie. A teraz wróciło:/ Matiś ma przekroczoną normę:( Z tego wynika, że będzie musiał jeść hormony już na zawsze. 
Spytam neurologa czy mozna przebadać Mateuszkowi główkę,ponieważ bardzo czasem  wysoki poziom TSH może być również wynikiem obecności guza w przysadce mózgowej. Muszę zrobić to badanie,będę spokojniejsza. Zastanawia mnie dlaczego przez 2 lata wszystko ok,a teraz znowu wyszła niedoczynność. Powtórzyłam badanie krwi i wyszło to samo:( 
Wkurza mnie to, że ciągle coś! Jestem mega wściekła. Czy nie może być tylko niepełnosprawność? Czy musi do tego dochodzić tyle dodatkowych dolegliwości? Tym bardziej jestem wkurzona,że nie tylko z Matiśkiem jest nie tak. Starszy syn ma stwierdzoną od roku bardzo dużą skoliozę,od 3 lat chodzimy do logopedy,bo słabo mówi. Ja tez nie jestem mega zdrowa,mam po ciąży przewlekłe bóle stawów. Mąż też mocno otarł się o chorobę. I ciągle coś... Dlaczego? Nie mam dziś najlepszego dnia... Sorki.
Wiem, ze niektóre dzieciaczki są w dużo gorszej sytuacji,ale to dla mnie nie pocieszenia,a wręcz odwrotnie- DZIECIACZKI POWINNY NIE CHOROWAĆ! Dlaczego dzieci muszą chorować,przechodzić operacje,jeść te okropną chemię w postaci leków? To nie fair. Ja tam jakoś chorobę zniosę,ale dzieci powinny być zdrowe i szczęśliwe. To nie fair, że tak wiele dzieciaczków choruje.
Mam wrażenie, że szprycują nas ciągle czymś i dlatego co pokolenie to słabsze. W jedzeniu są same świństwa,wszędzie chemia. Do tego te niby zdrowe szczepienia i antybiotyki przez które pod gabinetem neurologa jest kolejka na cały korytarz. Ludzie ludziom gotują ten los. 
Mam ogromną prośbę. Nie róbcie nic wbrew sobie,wbrew własnemu sumieniu. Nie szkodzcie innym,nawet jeśli pozornie wydaje się wam to nic takiego. Każdy najmniejszy czyn złego prowadzi do ogromnej fali. Tak samo każdy dobry czyn daje falę miłości i do tej fali zachęcam.
Jeszcze raz przepraszam za smęcenie:) Mimo wszystko dobrego dnia życzę:*

Spontaniczne wakacje.

W ostatnim tygodniu sierpnia zrobilismy sobie spontaniczne wakacje. Wypadliśmy sobie do Warszawy,potem Malbork a na końcu nad morze:) Dzieciaczki były zachwycone. Należało nam się:P 

A oto zadowolony Mateuszek:)





Mateuszek był na plaży wniebowzięty. No bo taaaka duża piaskownica i do tego można się ciaprać wodą do woli :)) Nawet dwa razy kąpał się w morzu.