JestemJ Wróciliśmy właśnie z
obozu aktywnej rehabilitacji. Było rewelacyjnie! Wróciliśmy z nową energią i
nowymi pomysłami na przyszłość.
Dziś notatka
o tym jak ja jako rodzic przeżyłam obóz, a kolejna notatka, to już będzie
fotorelacja z obozu Mateuszka.
22 lipca
Mateuszek miał przyjemność wyjechać na pierwszy w swoim życiu obóz. Obóz,
który
zorganizowała FUNDACJA AKTYWNEJ REHABILITACJI (FAR).
Fundacja
Aktywnej Rehabilitacji – fundacja specjalizująca się w aktywizacji społecznej i
zawodowej osób z niepełnosprawnościami, szczególnie z trwałymi uszkodzeniami
rdzenia kręgowego poruszających się na wózkach inwalidzkich. Zajęcia fundacyjne
są całkowicie bezpłatne dla podopiecznych. Prowadzone są w głównej mierze przez
wolontariuszy, którzy z dobrego serca poświęcają swój czas wolny aby wspomóc
osoby niepełnosprawne w usprawnianiu i aktywizacji.
Pierwsze 4 dni Mateuszek na obozie był sam, tzn.
bez rodziców, tylko z wolontariuszami Fundacji.
Po 4 dniach
dojechałam ja wraz ze starszym synem Nikodemkiem.
I tutaj pragnę się podzielić moimi
spostrzeżeniami…
Może zacznę
od tego, że bardzo obawiałam się tej rozłąki z Mateuszkiem, bo to przecież mój
osobisty aniołek, skarb i moje maleństwo (ośmioletnie :P). O dziwo Mateuszek
był bardzo dzielny i nie płakał za nami. Po 4 dniach trwania obozu dojechałam
do Wisły-bo tam odbywał się obóz. Mogłam wyściskać i wytulić moje maleństwo :D
(Tak wiem… Duży już chłopak z niego).
Ja właściwie nie dołączyłam do obozu, tylko przyjechałam
na swoje szkolenie, które właśnie miało trwać przez ostatnie 4 dni obozu.
Pierwszego
dnia przywitani zostaliśmy przepysznymi kiełbaskami z grilla oraz oscypkiem i
innymi smakołykami. Dzieciaczki mogły nam zdać relacje z pobytu na obozie. Po grillu
były zabawy z dziećmi. Było przezabawnie. Następnie dzieciaczki udały się do
swoich pokoi, wraz ze swoimi fundacyjnymi opiekunami na wieczorną toaletę.
Natomiast ja dostałam oddzielny pokój wraz ze starszym synem.
Następnego
dnia rano rozpoczęło się już szkolenie dla rodziców. Miałam przyjemność
uczestniczyć w wykładach na tematy medyczne związane z niepełnosprawnością
Mateuszka oraz tematy z zakresu praw osób niepełnosprawnych i ich opiekunów i
wiele innych.
Wyniosłam dość
sporą dawkę nowej wiedzy.
Mieliśmy
także okazję wysłuchać historii wolontariuszy Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, którzy
w wyniku choroby bądź wypadku, także poruszają się na wózkach inwalidzkich.
Raz dziennie
miałam zajęcia wspólne z Mateuszkiem, gdzie mogłam zaobserwować czego Mateuszek
uczy się na obozie (ale to w kolejnej notatce).
Miałam
możliwość samej usiąść na wózku inwalidzkim i z tej pozycji wyruszyć w miasto, do
publicznej toalety, bądź wziąć udział w zajęciach sportowych. Muszę przyznać,
że był to nie lada wyczyn. Ale dzięki temu bliżej poznałam problemy Mateuszka i
trudności związane z niepełnosprawnością. Tym bardziej jestem dumna z niego, że
tak wspaniale sobie radzi.
Na szkoleniu
dla rodziców panowała wspaniała atmosfera. Śmialiśmy się i żartowali. Nie można
było odczuć trudności dnia codziennego. Organizatorzy obozu, byli bardzo
otwarci i przesympatyczni. Odpowiadali na każde pytanie i wątpliwości.
Po obozie
jestem pewna, że Mateuszek da sobie radę w życiu. I wiem, że wystarczy chcieć.
Dziękuję
Fundacji Aktywnej Rehabilitacji za możliwość skorzystania ze szkolenia dla
rodziców. Za wiarę i chęci działania, które wyniosłam z tego szkolenia. Jesteście
dla mnie bohaterami!
Tematy, które
były poruszane na kursie dla rodziców:
I.
wypróżnianie pęcherza oraz jelit (wszystko na
temat pęcherza,cewnikowania,sprzętów urologicznych, masaż pobudzający jelita do pracy)
II.
Zdrowe plecy i kręgosłup (wykład na temat
prawidłowego podnoszenia dziecka oraz o najczęściej występujących chorobach kręgosłupa
u opiekunów osób niepełnosprawnych)
III.
Odleżyny jak zapobiegać i leczyć
IV.
Technika jazdy na wózku
V.
Dostosowanie samochodu do osoby niepełnosprawnej
VI.
Tematy psychologiczne związane z pojawieniem się
niepełnosprawności w rodzinie
1.
Okres dojrzewania dziecka niepełnosprawnego
2.
Jak niepełnosprawność wpływa na sytuację w
rodzinie
3.
Jak się motywować do życia
VII.
Zajęcia na basenie
VIII.
Fitness dla rodziców
IX.
Tematy prawne
X.
Sprzęt dla osoby niepełnosprawnej
XI.
System szkolnictwa
A starszy syn to ma ile lat skoro to Nikodemek? W pewnym wieku to już głupio nazywać dzieci jak małe dzidzie.
OdpowiedzUsuńMoja mama nadal do mnie mówi Marzenko, a mam 35 lat:) A mój brat to nadal Bronuś mimo 40 lat :)
OdpowiedzUsuń